Miał kilka naprawdę fajnych ról - "Eddie" 1 i 2, "Ulice w ogniu", mój ukochany "Księżyc 44", "Świat Oszalał", "śmierć w słońcu". A potem - takie jest moje wrażenie - zapadł na amnezję, obudził się na autostradzie, gdzie znalazł go pozbawiony skrupułów agent filmowy, który zaczął załatwiać mu role w 4-ligowych gniotach
Ale w sumie wielu tak ma - Madsen, Roberts, za życia Hopper etc - jak to się mówi "zarabiają na życie":)
Michael to świetny aktor lubię i cenie jego produkcję a najbardziej te z lat 80-tych. Kiedy to nakręcił swoje najlepiej cenione filmy, w których zapadł mi w pamięci do dziś. Warto tylko wspomnieć takie tytuły jak np. '' Ulice w ogniu '' czy '' Eksperyment Filadelfia '' gdzie zagrał jak dla mnie naprawdę rewelacyjnie. Szkoda tylko że w latach 90-tych nie utrzymał takiego samego poziomu bo jego kariera aktorska zapowiadała się naprawdę obiecująco. I zawsze kiedy widzę go na ekranie to przypominają mi się '' Ulice w ogniu '':)