wow, co za film. Szczerze mówiąc spodziewałem się kolejnego amatorskiego badziewia na poziomie produkcji brain demage. A tu niespodzianka - przyzwoita niezależna produkcja.

Izzy mieszka na farmie z młodszym bratem Kevinem, obok mieszka też Barney, otyły, poczciwy i bardzo racjonalnie myślący facet ok 40, zabiera Kevina na motorze do szkoły, uczy go się bić/bronić. Rodzice Izzy i Kevina nie żyją. Ich starszy brat jest wojsku. Podobno.

Koledzy znęcają się nad Kevinem. Nauczycielowi ukradli klatkę z jego ukochanym szczurem.

W okolicy jechał autobus szkolny z paroma uczennicami i zakonnicami i dwóch typów w furze. Izzy nasikała na zakonnice, zabiła kilka osób. Ale nie wszystkie. Na ich nieszczęście...

Izzy pomaga bratu. Nie pozwoli, by się nad nim znęcali. potrafi ukarać winnych i nie krzywdzić dobrych ludzi. Barney, np, jest bardzo dobrym człowiekiem. ale...
Ale bywa różnie.

Na święta Barney, Kevin i Izzy dają sobie prezenty. Barney i Kevin na święta przebierają się i robią przedstawienie dla dzieci w szpitalu.

Na farmie jest szopa/stodoła, do której zagląda tylko Izzy. Właśnie tam Izzy staje się najbardziej chora.


Film zrealizowany na bardzo niskim budżecie, ale widać, że twórcy się postarali. technicznie jest ok, jakość obrazu nie powala (jak na dłoni widać, że to nie żaden Hollywood), ale zdjęcia są niezłe, muzyka i reżyseria też. Aktorzy nie są może profesjonalistami, ale starają się jak mogą.
Oglądało się to dobrze, choć nie wiem czy to dobre słowo, film nie nudzi, ale miejscami jest ciężkawy, lekko straszny. Niepokojący i nieprzyjemny, brutalny. Gore w nim nie wiele, ale jak już jest to mocne (są pewne sceny, których oglądać nie lubię, a niestety już nie raz je widziałem...). gore w sumie nie jest tu konieczne, ale bo tutaj nawet jak dokładnie nie widzimy przemocy, wystarczy, że o niej wiemy.
Przez pierwszą godzinę było jeszcze w miarę "normalnie" ostanie 10-15 minut to już lekki hardcore.

Wg mnie to połączenie dramatu obyczajowego z thrillerem psychologicznym i torture porn. na pewno nie jest to film dla wszystkich, jak ktoś nie lubi przemocy, albo lubi przemoc bez przynudzania to odradzam, ale mi to się całkiem podobało. Powiem nawet iż film zrobił na mnie spore wrażenie. Dość nieprzyjemne, ale w pewnym sensie pozytywne.